sobota, 17 sierpnia 2013

Początek końca cz6

Rozległo się krótkie pukanie do drzwi po czym do środka gabinetu wszedł chłopak.Był dość wysoki,jego rude włosy opadały mu na oczy,które przez to były niezauważalne.Podszedł bliżej nas zerkając na mnie krótkim spojrzeniem.
-Witam.Poproszono mnie bym się zjawił.
Aleksander uśmiechnął się wstając z sofy.
-Tak,to twoja nowa partnerka Zakuro.
-Miło mi cię poznać,jestem Toretto jednak wszyscy na mnie mówią Tori
-Miło mi cię poznać...
Opowiedziałam dość oschle i uścisnęliśmy sobie dłonie.
-Skoro już się poznaliście możecie wyruszać w drogę.Tori ma cały ekwipunek na podróż więc nie musisz się przejmować.
Aleks spojrzał na mnie a potem na Toretto.
-Czyli mamy kierować się na Europę?
Spytałam ich obu.
-A gdzie zgubiłaś swoje cacko?
Tori zaśmiał się pukając mnie z łokcia.
-Ja go nie zgubiłam! Kompas został skradziony...i to nie jest śmieszne!
Warknęłam na niego wbijając wzrok w jego spojrzenie.
-Nie wpieniaj się tak wrzuć na luz.
Zaśmiał się ponownie nic sobie z tego nie robiąc.Miałam ochotę zdzielić go w ten pusty łeb.Jednak musiałam się opanować przy Aleksandrze.
-Samochód macie gotowy czeka na was w podziemnym parkingu,ekwipunek macie oraz zapas broni też.
Aleks Uśmiechnął się jednak minę miał poważną.
-Zapas broni? Mam rozumieć że Tori ma sporo tego gówna ?
-Bez tego gówna byłabyś nikim.
Tori burknął do mnie ze złośliwym uśmieszkiem.Nic już nie odpowiedziałam,wzięłam tylko podarowany miecz przez Aleksa i zarzuciłam go na plecy.
-Jeszcze nigdy nie widziałem kobiety z mieczem.
Znów zaczął się śmiać a mi już puszczały nerwy.
-Jeszcze raz kłapniesz coś tym jęzorem to utnę ci głowę!
Wrzasnęłam uderzając pięścią w jego plecy.
-Spokojnie! Opanuj emocje,on już taki jest musisz się przyzwyczaić.
Powiedział Aleks spoglądając na mnie.
-Spokój to równowaga sił pamiętajcie,a teraz w drogę!Nie marnujcie czasu,ruszajcie!
Toretto wyszedł z gabinetu a ja za nim.Zjechaliśmy windą na sam dół.
-Gdzie my jesteśmy?
Rozejrzałam się dookoła widząc tylko żółte jarzeniówki i kilka samochodów.
-Na parkingu...nie widzisz?
Burknął i podszedł do dużego czarnego samochodu.Otworzył bagażnik w,którym znajdowało się dość sporo broni palnej.
-Daj swój miecz też go tutaj włożymy.
-Nie..wolę mieć go przy sobie w nagłych sytuacjach.
-Jak chcesz...
Zamknął bagażnik,wziął dwie duże torby w których znajdowało się jedzenie i oczywiście pieniądze.Przecież to nawet nam nie starczy na dwa tygodnie.Wrzucił je na tylne siedzenie i zamknął drzwi.
-No to ruszamy...zapraszam do środka
Uśmiechnął się wsiadając do auta ja zrobiłam to samo.Odpalił samochód i ruszyliśmy,ruszyliśmy w bardzo długą podróż,nie wiem jak z nim wytrzymam...

Europa 15 maja 2013 roku.

To co działo się w Europie było najgorszym koszmarem każdego człowieka.Dzięki mocy magicznego kompasu Ivan doszedł do władzy a każdy zwyczajny człowiek był jego poddanym.Kto się sprzeciwił zostawał zabity lub więziony i torturowany.Każde państwo znajdujące się w tym obszarze zaczęło się cofać a nie rozwijać do przodu.Tylko nieliczni byli znajomymi Ivana.Nieliczni mam na myśli ludzi bogatych,którzy mogli przekupić go pieniędzmi lub innymi drogimi podarunkami.Takie szczęście miała niejaka Nadya,jest Rosjanką młodą piękną kobietą w której Ivan się zakochał.Niedawno oświadczył się jej więc cała rodzina Nadyi jest bezpieczna.Katerina jej siostra nie jest z tego zadowolona.Nienawidzi Ivana za to jakim jest podłym człowiekiem jednak ukrywa to bo nie chce by rodzina miała przez to problemy.Bieda zaczęła rozkwitać.Nie było pracy nie było pieniędzy.Wszystko się pozmieniało,wszelkie pojazdy stały zardzewiałe i nieużywane.Ludzie zaczęli uciekać z miast do wsi.Prawo się zmieniło teraz wszystko jest inne krajobraz nie przypomina czasów teraźniejszych lecz odległych...
-Ivan Ivan ! Co sądzisz o tej sukni ?
Nadya weszła do salonu i zrobiła dwa obroty śmiejąc się wesoło.
-Piękna,lecz na innej kobiecie wyglądałaby brzydko bo tylko twoja uroda dodaje jej piękna.
Uśmiechnął się i podszedł do niej,objął ją w pasie.
-Już nie przesadzaj głuptasie ja aż taka piękna nie jestem
Na jej policzkach pojawiły się lekki wypieki.
-Ja wcale nie przesadzam mówię szczerą prawdę.
Szepnął jej do ucha i subtelnie musnął jej blado czerwone usta.
-Ya lyublyu tebya moya printsessa...
Po tych słowach ucałował ją w czoło.
Nadya zarumieniła się mocniej jednak cały czas patrzyła w jego oczy
-lyublyu tebya moy prints
Katerina podglądała ich przez szparę w lekko uchylonych drzwiach.
-Jeszcze się zawiedziesz kochana siostrzyczko zobaczysz...
Szepnęła cicho sama do siebie

C.D.N





czwartek, 8 sierpnia 2013

Początek końca cz5

Dochodząc do kolejnych drzwi słyszałam głośne dźwięki jakby za nimi był tłum ludzi.Nie myliłam się,gdy Aleks otworzył drzwi ujrzałam wielu zabieganych osób.Niektórzy notowali coś w komputerach inni zaś dyskutowali popijając kawę.W pewnej chwili podbiegła do nas niezbyt wysoka ale chuda dziewczyna.
-Dzień dobry Aleksandrze!
Krzyknęła by mógł ją usłyszeć.
-Witaj Lana !
Uśmiechnął się do niej i uścisnął jej dłoń.
-To jest Zakuro,nasza nowa zbawicielka.
Zaśmiał się cicho wskazując na mnie dłonią.
-Oh witaj Zakuro miło cię poznać jednak natychmiast musisz przejść metamorfozę!
-Metamorfozę..?
Popatrzyłam na nią a potem na Aleksa.
-Lana jest projektantką strojów i stylistką dla naszych kompanów.
-Ahh..rozumiem ale co jest ze mną nie tak?
-Kochana wszystko ! Ubiór te włosy natychmiast chodź ze mną!
Chwyciła mnie za rękę ciągnąc do kolejnego pokoju.
-Siadaj tutaj zaraz zajmę się twoimi włosami...tęczowe pasemka już są nie modne!
Przewróciłam oczyma słuchając jej paplaniny i siadłam na wskazanym miejscu.
-Trochę farbki i już będziesz miała jednolity kolor włosów!
Uśmiechnęła się nakładając mi farbę na włosy.Minęło z pół godziny i wreszcie mogłam wstać i zobaczyć nowy efekt.
-Nie jest źle Lana..
-Teraz jest o wiele lepiej niż było !
Zaśmiała się i wzięła do ręki centymetr.
Teraz muszę cię zmierzyć by uszyć dla ciebie strój.
-Rozumiem...mogę wiedzieć jak on będzie wyglądał?
-Ależ oczywiście każda grupa ma inny strój.Ty jesteś w grupie Wilkorów z tego co wiem,wiec dla ciebie będzie sukienka.
-Sukienka?! Jak ja mam walczyć w sukience?
-Przecież będziesz walczyć jako wilk a nie człowiek
Burknęła niewyraźnie trzymając centymetr w zębach.
-Ooh...nic z tego nie rozumiem..
Westchnęłam cicho łapiąc się za głowę.
-Z czasem zrozumiesz.
Westchnęła Lana zapisując coś w zeszycie.
-No wymiary pobrane więc biorę się za prace możesz iść już do Aleksa.
Skinęłam głową.
-Do zobaczenia Lana
Machnęłam jej ręką i wyszłam.
-Widzę,że nadal jesteś tutaj zagubiona...chodź do mojego gabinetu tam wyjaśnię ci jeszcze kilka spraw.
-Dobrze ale mieliśmy iść do mojego przyszłego pomocnika.
-Spokojnie poczeka nie ucieknie.Chcę byś już wszystko wiedziała za nim się z nim zobaczysz.
Oboje udaliśmy się do windy,która zawiozła nas na ostatnie piętro.
-Znacznie ciszej jest tutaj
Uśmiechnęłam się ponieważ nie lubiłam dużego hałasu.
-Masz racje.
Odparł Aleks otwierając duże drzwi od swojego gabinetu.
-Zapraszam.
Weszłam do środka było tam cicho i przyjemnie usiadłam na skórzanej sofie i czekałam na dalsze informacje.
-Wiesz już po co tutaj jesteś i jaką masz moc.Grupa do której należysz to Wilkory czyli ludzie którzy umieją zmieniać się w wilki.Twój partner też jest Wilkorem jednak nikt nie ma takiej samej mocy.Wilkorzy walczą przeważnie tylko w postaci wilka.Jednak jako człowiek też mogą się obronić dlatego dostaniesz swoją broń jak każdy inny Wilkor.
Aleksander podszedł do gabloty z mlecznymi szybami i wyciągnął z niej duży miecz.
-Miecz? Myślałam że dasz mi pistolet albo coś w tym stylu.
-Pistolety nie są dla Wilkorów...od lat walczyli tylko białą bronią.
-Rozumiem...
Wzięłam do niego spory i ciężki miecz.
-Muszę przyznać że jest piękny..jelec*wyrzeźbiony w posturę wilka i te czerwone rubiny,które są jakby jego oczami.Jest cudowny!
-Wiedziałem,że Ci się spodoba ale dostaniesz go dopiero gdy wyruszysz na wyprawę.Teraz gdy wszystko już wiesz możemy wezwać tutaj Toriego by cię poznał.
-Oczywiście Aleksandrze!
_________________________________________________________________________________
*jelec- zabezpiecza rękę użytkownika przed ześlizgiwaniem się palców  na ostrze i do blokowania ciosów przeciwnika