wtorek, 9 lipca 2013

Początek końca cz1

Promienie jasnego światła przebijały się przez wielkie kryształowe okna.Moje oczy powoli zaczęły się otwierać a zarazem zamykać z powodu jasnego światła.Powoli przekręciłam się na bok czując jaka jestem obolała.Teraz mogłam szerzej otworzyć powieki,rozejrzałam się po ogromnym pokoju.Leżałam na dość sporym łóżku przykryta jedwabną kołdrą.Pod głową miałam dużo miękkich poduszek obszytych ozdobną białą i złocistą koronką.Ściany były bordowe ozdabiane złotymi wzorcami.Te klimaty dobrze były mi znane z dzieciństwa lecz miałam ciemność w mojej pamięci.Nic nie pamiętałam z mojego dzieciństwa aż dziwne.Chciałam się podnieść jednak nie mogłam wydałam z siebie tylko głośny jęk,który był spowodowany bólem.Pamiętam,że spadły na mnie belki po wybuchu lecz nie wiem ile dni minęło po tym zdarzeniu.Nagle otworzyły się duże białe drzwi.Do środka weszła niezbyt wysoko ruda dziewczyna.
-O widzę,że panienka się obudziła.
Odezwała się do mnie ciepłym,spokojnym głosem.Ja zerkałam na nią nic nie odpowiadając.
-Widzę,że jesteś nieśmiała.Spokojnie bez obaw będzie wszystko dobrze.Gdyby nie Ivan mogłaś tam zginąć.
Gdy wypowiedziała to imię aż mną wstrząsnęło.
-Ivan?!
Zerwałam się gwałtownie jednak znów poczułam ostry ból w plecach.
-Coś nie tak?
Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem jakbym była jakaś nienormalna.
-Jak to Ivan on .. on tutaj jest ?!
Patrzyłam na nią coraz bardziej wytężając wzrok. A ta się tylko zaśmiała.
-Tak tak kochana leż już spokojnie.On jest panem tego dworu a ja jestem Anastazja mam się tobą opiekować dopóki nie wyzdrowiejesz.
Po tych słowach wyszła z uśmiechem na twarzy a ja znów zostałam sama.Ivan...Ivan cholera jasna! Jak on dostał się przez portal czy coś poszło nie tak?Czy Celestia o tym wie?Pogrążałam się coraz bardziej w tych pytaniach.Miałam więcej złych,czarnych myśli.Leżałam przykuta do łóżka chciało mi się płakać ale ja nie potrafię od razu wymiękać.Po długich chwil pogłębiania się w myślach ponownie otworzyły się drzwi.Słońce już nie miało tak silnych promieni jak wcześniej zrobiło się ciemniej w pokoju.Zza drzwiami ukazał się Ivan tak poznałam go od razu.Choć nigdy nie wiedziałam go w postaci ludzkiej to i tak jego oczy były rozpoznawalne.Wszędzie rozpoznam ten złowrogi fiolet.
-Witaj kochana
Odezwał się spokojnie i podszedł bliżej mnie.
-Powinnaś być mi wdzięczna za uratowanie życia.
Uśmiechnął się i siadł na fotelu koło łóżka.
-Mogłeś mnie tam zostawić! Sama bym sobie poradziła..
Westchnęłam zdenerwowana.
-Jak ? Jak się dostałeś na Ziemie?!
Wpatrywałam się w jego oczy i ten cwaniacki uśmieszek
-Tak jak ty nic trudnego.
Zaśmiał się cicho i pogłaskał mnie pogłowie
-Zostaw! Zostaw mnie,po tym co zrobiłeś nie chce mieć nic wspólnego z tobą rozumiesz zdrajco!
-Teraz to nie istotne żyjemy w innym świecie.
Znów się zaśmiał wyciągając z kieszeni średni złoty zegarek.
-To przez Ciebie... to ty zmieniłeś datę!
-Oh jaka ty jesteś mądra.
Uśmiechnął się chowając zegarek.
Zmrużyłam oczy wściekła.
-Portal miał mnie przenieść nie do czasów odległych lecz do teraźniejszości !
-Plany się zmieniły moja droga a moje dzieło jeszcze nie jest dokończone.
-Dzieło ?
Zerknęłam na niego nie bardzo wiedząc co ma na myśli
-Wojna.
Wstał z fotela śmiejąc się cicho pod nosem i wyszedł z pokoju.
-Wojna?
Szepnęłam sama do siebie.A więc on przybył wcześniej niż ja .To on winny jest za śmierć walczących ludzi!Moja siostra musi poczekać teraz mam ważniejszą misję pomóc ludziom,zgładzić Ivana.

3 komentarze: