sobota, 13 lipca 2013

Początek końca cz2

Luty 1942 roku,minęły dwa miesiące od kąt mieszkam w domu Ivana.Dowiedziałam się paru różnych spraw o,których wiem tylko ja i nikt inny.Gdyby Ivan się o tym dowiedział z pewnością by mnie zabił.Jestem spokojna, nadzwyczajnie spokojna...czekam na odpowiednią chwilę w tedy będzie mój krok a on tego gorzko pożałuje.Właśnie to mówiły moje myśli,siedząc w fotelu i pijąc szklankę gorącej herbaty wpatrywałam się w okno.Przyglądałam się jak duże płatki śniegu spadają z nieba na ziemię.Jednak to nie był główny powód wlepiania wzroku w okno,przypatrywałam się trzem mężczyznom ubranym w czarne płaszcze.Rozmawiali z Ivanem ciekawe na jaki temat?Po chwili wsiedli do dużego ciemnego samochodu,czyżby mój dawny przyjaciel się z nimi wybierał?Tylko gdzie?Po paru sekundach auto odjechało.Tak to był mój dzień teraz dowiem się więcej o wiele więcej prawdy.Wstałam z fotela i ruszyłam w stronę domowej biblioteki.Już nie jestem taka słaba moja siła wróciła po tych dwóch miesiącach leżenia w łóżku.Weszłam do biblioteki,zachłannie zaczęłam szukać dokumentów.Otwierałam wszystkie szuflady po kolei grzebiąc w stertach starych papierów.Coś mi tu nie pasowało ta cała akcja to wszystko jest jakieś nie po kolei nie realne.Westchnęłam cicho wyjmując z szuflady złote dość spore pudełko na którym pisało "Nashey Istorii" co znaczyło "Nasza Historia".Siadłam na krześle i otworzyłam je.W środku był jakiś notatnik a może raczej pamiętnik?Wahałam się czy chce wiedzieć co tam jest napisane ale musiałam to zrobić musiałam chciałam w końcu poznać prawdę całą prawdę co knuje Ivan!Ostrożnie otworzyłam notatnik i zagłębiłam się w czytaniu:
Mój plan idzie jak po maśle!
Od kiedy Zakuro znów jest ze mną nie mam żadnej przeszkody,która by mi przeszkadzała.Ludzie są tacy naiwni!Sami sobie zapracowali na ten jakże okrutny świat.Cała historia Ziemi się teraz zmieni.Potrzeba mi tylko jednego małego szczegółu kompasa!Złotego kompasa,który w połączeniu z moim magicznym zegarkiem znów namiesza w czasie!
Nie! Mój kompas! Nagle otworzył się drzwi i do środka weszła Anastazja.
-Panienko co się stało?!
-Nie teraz Anastazjo ! Musisz tylko to przeczytać!
Rzuciłam jej notatnik i wybiegłam szybko z biblioteki.Najszybciej jak potrafiłam wbiegłam do mojego pokoju od razu rzucając się pod łóżko szukając kompasa.
-Musisz tam być!
Szeptałam sama do siebie jednak nie znalazłam go tam.
-Nieee! Kurwa!
Byłam rozwścieczona to co miałam pilnować zniknęło jak bańka mydlana na wietrze.To co było najważniejszym elementem tej całej propagandy zostało mi zabrane!Muszę to odzyskać!
-Natasza ! Anastazja do mnie !
Dziewczyny od razu  przybiegły.
-Tak panienko?
-Natasza szykuj konia
-Ale..?!
-Nie zadawaj pytań szykuj konia!
-Tak jest !
-A ty Anastazjo przeczytałaś to?
-Tak..
Szepnęła cicho i spuściła głowę.
-Teraz mi wierzysz wierzysz mi,że on jest zły a ja muszę temu zapobiec?
-Tak..chce ci pomóc.Wiem gdzie on pojechał
Podała mi kartkę z adresem.Uśmiechnęłam się do niej
-Obiecuję ci Anastazjo,że niedługo życie na Ziemi będzie lepsze
-Uhum!
Skinęła tą swoją drobną główką a ja wstałam szybkim ruchem sięgnęłam po broń,która leżała na komodzie i wybiegłam.Nałożyłam na siebie czerwony płaszcz i wyszłam na zewnątrz.Koń był już gotowy a Natasza stała przy nim.
-Uważaj na siebie panienko!
-Nie martw się Natasza ja zawsze daje sobie radę!
Uśmiechnęłam się do niej i wsiadłam na konia.
-Obiecuję Ci,że życie stanie się lepsze już niebawem !
-Mam nadzieję Zakuro
Nic już nie odpowiedziałam uśmiechnęłam się tylko i galopem popędziłam na koniu.Dookoła słychać było odgłosy strzelania i wybuchów.Zerknęłam na kartkę.
-Znam ten adres!
-Wiem gdzie to jest!
Przyspieszyłam musiałam tam dotrzeć jak najszybciej!

3 komentarze:

  1. boże boskie, wciąga coraz bardziej :D pisz szybciej no! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się :) Czekam

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo mi sie podoba takie połączenie akcji !! *_____*

    OdpowiedzUsuń